*Iskierka*
Coby nie było tak różowo ....
Podczas montazu drzwi wewnętrznych okazało się, że gość robiący pomiar zrobił go niedokładnie, skutkiem czego powyżej futryn są szpary. I trzeba je czymś uzupełnić.
Jak tak obserwuję, to dochodzę do wniosku, że dom w dużej części składa się z pustaków, a zaraz za nimi jest pianka, pianka, pianka, styropian, silikon i inne tałatajstwa.
Zamontowaliśmy tylko troje drzwi. W tych pomieszczeniach, gdzie jest ułożona podłoga. Montażysta doradził nam, żeby najpierw połozyć panele a dopiero po nich montować drzwi. I tak zrobimy.
A tak przy okazji widać jak jedni na drugich zwalają winę w kwesti fuszerek.
Tynkarz, że ściany były krzywe za sprawą murarza i zapewnia, że on poprawił.
Po czym, podczas kładzenia glazury okazuje się, że wcale nie jest prosto. I siup - wina tynkarza.
Jak zwykle każdy robi dobrze, a partaczy poprzednik.
Ot cała filozofia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia