*Iskierka*
i dużo pracy przed nami, żeby ogarnąć jakoś to całe otoczenie.
Paskudztwa, mam na myśli oczywiście chwaściory, już wystawiają swoje macki na światło dzienne i zaczynają się panoszyć. Do tej pory zwykle stosowaliśmy chemię, ale................. są tego skutki negatywne, bo pojawił się placki pokryte mchem. Jak nie urok to .......
Nie będę oryginalna, bo i u nas na pierwszy rzut pójdzie trawa.Przedtem jednak muszę załatwić glebogryzarkę, a potem uruchomić ręce całej naszej czwóreczki.
Z ciekawostek:
Dawno temu pomiedzy drogą a naszą działką funkcjonował rów melioracyjny. Przez lata na skutek eksploatacji ziemi przez poprzedniego właściciela jak również wskutek corocznego, jesiennego opadania liści z pobliskich topoli rów przestał być widoczny.
Zobowiązano nas do jego odtworzenia. Nie powiem żebym była szczęśliwa ale jak mus to mus.
De facto rów nie jest naszą własnością to i obowiązek dbania o niego nas nie dotyczy. Ale szlag mnie trafia gdy widzę, że jest doskonałym miejscem do wrzucania papierków, kartoników po napojach, ba , ostatnio nawet opakowanie po chińskiej zupce się w nim znalazło. Śmietnik????
Niedawno zarząd dróg wymyślił sposób na usuwanie nadmiaru wody z jezdni. Zdarli pobocze przy krawędzi drogi, i pozostawili je w wałach. Pozytywnych efektów tego działąnia nie widziałam - woda jak była tak była A z negatywów : zniszczyli asfalt, utrudnili poruszanie się pieszych po poboczu i zostawili te wały ot tak sobie - estetyka pierwsza klasa.
Mąż nie wytrzymał zadzwonił do ZDP wyłuszczył sprawę. Po dwoch dniach wracam z pracy i co widzę? Zwałki tego nieszczęsnego pobocza zamiast być uprzątniete zsunięte zostały na graniczące z drogą pola, działki, bądź ..............odtworzone rowy melioracyjne. Cudnie!
Do czego służy jeszcze "nasz" rów melioracyjny????
Kilka dni temu w środku nocy jakiś mocno zawiany gość ustawił sobie w nim samochód w pozycji pionowej.
Poszedł po pomoc do naszej sąsiadki, a znając ją ............... oj biedny był, ..........bo nawsadzała mu co niemiara........ Chociaż zważywszy stan nieważkości w jakiej się znajdował wątpię, żeby coklwiek do niego dotarło.
Wyciągali go podobno ciągnikiem, a my......................... w najlepsze spaliśmy
Sąsiadka się śmieje, że można nas wynieśc:oops:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia