Historia Domu w truskawkach
No i wykrakałam. Nad naszym miastem przeszła taka burza,że mnie odechciało się wszystkiego. W zaszalowanych częściowo wykopach pojawił się rwący potok dosłownie. płynęło i płynęło i poobrywało wykopy i poprzesuwało szalunki. To koszmar jakiś. Nie chce mi się nic dodać. To może zdjęcie dodam działki chociaż,bo dzisiejszych zdjęć nawet nie mam siły zgrać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia