Idylla Ramotków
kurde, jak nie urok to przemarsz wojsk...
Pojawił się słaby punkt budynku, a konkretnie dachu. Przy takich opadach śniegu jak ostatnio, strasznie dużo gromadzi się go zwłaszcza w koszu między połacią garażu i ganku. Co gorsze, warunki atmosferyczne powodują, że śnieg lodowacieje i w tej chwili jest tam z 10 cm lodu A najgorsze jest to, że lód jakoś "podłazi" pod dachówki i przy lekkiej odwilży topi się wlewając H2O pod spód. Efekt jest taki, że woda cieknie po ścianie wewnątrz garażu.
Wezwani w trybie pilnym dekarze (właśnie siedzą na dachu), odkuwają lód i próbują coś zaradzić. Wygląda na to, że konieczna będzie nie tylko wymiana blachy w koszu na szerszą, ale i instalacja kabla grzewczego, co raczej rozwiązałoby problem na stałe. Zależnie od kosztów takiego ogrzewacza, zastanawiał się będę nad położeniem go w rynnach na obwodzie. W tej chwili nie spełniają one do końca swojej roli, jako że jest w nich lodu po brzegi i woda ścieka jak chce.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia