"Jak to z M02 było"czyli nasza historia.
Był sobie rok 2005-wiosna.Słoneczko zaczęło mocniej przygrzewać a my czyli małżeństwo z 18-toletnim stażem siedzimy w mieszkaniu w bloku.Co z tego że mamy balkon(dosyć duży zresztą),kiedy po sąsiedzku bar piwny i pełno tam" smakoszy",a sąsiedzi z mieszkań wylegli na swoje balkony i nic tylko łypie okiem jeden do drugiego ,żeby były tematy do gadu gadu . Wtedy też mój małżonek rzucił hasło:może byśmy porozglądali się za jakimś ładnym kawałkiem ziemi-i postanowiliśmy zostać panami na włościach.Zaczęliśmy od wertowania ogłoszeń w lokalnej prasie,potem wiele telefonów do chcących sprzedać działki.Ale nie zawsze było na czym oko i ucho zawiesić.To cena nieodpowiednia(czyli za wysoka),to teren do niczego itp.Nam się nie spieszyło bo wtedy jeszcze mowy nie było o żadnej budowie.Może kiedyś ....w bliżej nieokreślonym terminie ale jeszcze nie teraz.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia