"Jak to z M02 było"czyli nasza historia.
Ha! Byłam dzisiaj na budowie,musiałam na własne oczy zobaczyć co tam się dzieje.Otóż zbrojenie zrobione,jutro leją beton.Żeby nas nigdy bieda nie dopadła w nowym domu,więc osobiście w każdym rożku po pieniążku położyłam (dla pewności, że nikomu nie przydadzą sie na piwko pod izolację schowałam).Nie mam pewności czy takie zabezpieczenie pomoże ustrzec się przed "zubożeniem",kiedy ma się wizję spłacania kredytu przez 25 lat.Ale mąż-Piotr jest dobrej myśli -więc ja mu wierzę .Przybył tam również spec od oczyszczalni ścieków.trochę nosem pokręcił,że niby w niezbyt dobrym miejscu zaprojektowana oczyszczalnia(a przecież to projektował też fachowiec-może nie był na tych zajęciach ).Doszliśmy na koniec do porozumienia i stanęło na 5000,00zł polskich-mamy być w kontakcie.Nie wiem tylko czy trzeba aneksować w urzędzie niewielką zmianę w położeniu tej pochłaniaczki nieczystości.Jakoś nie mam czasu zabrać się za zgłębienie tajników wklejania zdjęć,ale i do tego dojdę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia