Zmiany! Zmiany!

Jutro jedziemy na budowe. Zobaczymy co pan Jozek zrobil, moze w koncu konczy??

Dzisiaj sprzedalismy 1,5 tony granitu (zostalo jeszcze ok 4-5 ton - moze jacys chetni? Po 120 zl/tone. Fajnie, bo ulice dalej mamy wage - nie kupili na oko, ale podjechali, zwazylismy, odjelismy wage przyczepy i juz :) Tesciowej znow dziekowalam, bo to Ona zalatwiala - my w pracy jak zwykle, 220 km stamtad buu...

W przyszly weekend moj Malz zabiera Mloda do Jaglowa (fotki gdzies byly wyzej). Mruva wrocila, podobalo sie slyszalam :) Ehh, nie moge sie doczekac - dolacze do nich wieczorem 20-go we czwartek, bo wczesniej nie mam urlopu.

W ciagu tych 2 tygodni beda tam tez wszystkie babcie mam nadzieje - Mloda sie nie moze doczekac :) Bedziemy karmic kozy, scinac trawe, wybierac miod z uli o ile bedzie pogoda, jezdzic na rowerze (mamy wypasiony fotelik od mojego kolegi z Wrocka - pozdrawiam :) Z moja noga wszystko ok nareszcie, wiec tez zamierzam sie udzielac sportowo :)

Zmiany takze Mloda czekaja. Od 1. wrzesnia idzie do przedszkola. Prywatnego oczywiscie :/ bo na normalne nie ma szans (jest ze stycznia 2007 wiec pelnych 3 lat nie ma), poza tym trzeba bylo zlozyc wnioski w Warszawie a nie w Pabianicach buu.

Ale przedszkole wypasione (4x angielski w tygodniu, 2x rytmika, 1x taniec i 1x teatrzyki -studenci przychodza), wiec nudzic sie nie bedzie. Wraz z jedzeniem bedziemy placic mniej (troszke ale jednak) niz dotychczas za zlobek. Zmiana konieczna, bo Mloda stala sie najstarsza w zlobku i po prostu od jakiegos czasu sie tam nudzi. Zostaly same sikajace w pieluchy maluszki, a ona ma juz 2,5...

Wczoraj na dobranoc opowiadalam jej bajke o czerwonym kapturku i sama przysypialam juz. Ale Mloda byla czujna - Mama! Nie kopciuszek! Kapturek! Ekhm, chyba sie musialam pomylic

Musze spytac o firanki do salonu - jesli nie dotarly jeszcze do Tesciow powinny byc w drodze - AniaMariusz miala je wyslac w poniedzialek/wtorek. Nie moge sie doczekac :)