Ciagle sypie snieg, szczerze mowiac nie chce mi sie jechac na dzialke nie jedziemy - ustalone z Malzem, pojedziemy za tydzien. 4h w aucie, Mlode przysypia a potem szaleje do polnocy u Tesciow. Zreszta spedzilismy ze soba tydzien miedzy Swietami do Sylwestra, nie ma co przeginac dla obopolnego zdrowia psychicznego

No to myslimy o wiosnie i wycieczce :) ale najpierw w kwietniu do obsiania mamy kawalek warzywnika :) W marcu sadzonki pomidorow do zrobienia :)

Przyszlo mi mnostwo zamowionych przez allegro nasion, polowa dla Tesciowej. Siedzac z chora Mloda w domu kombinowalam rozmieszczenie - gdzie co w tym roku posiac... bo nie moze byc tak jak w roku ubieglym:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rf/rg/hq0i/7ryqBvI8ARluFL7GeX.jpg" rel="external nofollow">http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rf/rg/hq0i/7ryqBvI8ARluFL7GeX.jpg

Poza tym na 1/4 rosna teraz (hmm zimuja pod sniegiem truskawki na agrowlokninie. Wiec albo sie zmieszcze na 3/4 ubieglorocznej powierzchni, albo przyjdzie mi zmotywowac Malza coby kawalek trawnika jeszcze przekopal

W tym roku bedzie chyba tak:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rf/rg/hq0i/DmoD61k1uaLivZHiPX.jpg" rel="external nofollow">http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rf/rg/hq0i/DmoD61k1uaLivZHiPX.jpg