"Jak to z M02 było"czyli nasza historia.
Dzisiaj odwaliłam (wraz z małżonkiem ) kawał dobrej roboty -chociaż to - czy dobrej to okaże się w czasie późniejszym .Rozpracowaliśmy wreszcie gniazdka elektryczne w "chałupie" Nogi mi zmarzły ,nos mi odpadał z zimna ,ale twardo rysowałam kółeczka na pustakach .Ciągle uważałam,że za mało tych gniazdek ,ale mąż skutecznie studził moje zapędy przedstawiając naszą sytuację finansową Najwyżej będzie za mało i już !
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia