O Elwirze marzenie nasze... - by Efilo
Nastała wiosna roku 2005...
Z moim ukochanym stanęliśmy przed trudnym wyborem. Gdzie mieszkać?
Alternatyw było co najmniej kilka... Jedno było pewne. Jak najszybciej musimy wyprowadzić się z wynajmowanego prywatnie mieszkania. Kto korzystał z takiego rozwiązania doskonale wie dlaczego Kasa straszna, warunki takie sobie, inwestować się nie chce... Słowem kicha.
Jako że domu za darmo na cudzej ziemi postawić się nie da wariant z budową naszego domku odpadł w przedbiegach.
Z braku laku lepszy kit... Jako cel obraliśmy zakup dużego mieszkania (90-100m2) na rynku wtórnym.
I tu pierwszy zgrzyt. Ceny okazały się nie takie miłe jak miały być a mieszkania pozostawały wiele do życzenia. Przede wszystkim te klatki w blokach... Wstrętne, brudne, śmierdzące... I pękające sufity w wielkiej płycie... Uch... Na dodatek chcieliśmy mieszkać w centrum żeby do wszystkiego było blisko... I do przedszkola blisko, i do szkoły i do pracy i do kina....
Koniec końców z poszukiwań wracaliśmy coraz bardziej załamani...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia