Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    0
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    323

O Elwirze marzenie nasze... - by Efilo


efilo

13 wyświetleń

Dzisiejszy dzień upływa pod hasłem Akcja Wodomierz

 

 

Uszkodził nam się wodomierz - nie wiadomo jak to się stało ale szybka pęknięta i trzeba wymienić. Wodociągi dały nam termin do 12 - tak żeby zdążyć zaplombować przed odczytem. Jednym słowem najpóźniej jutro musi byc odebrany. Na dodatek przy pobieraniu wody cieknie z niego jak diabli a sąsiedzi chcą sobie 1000 litrów pożyczyć, więc przy takim pompowaniu jakieś dwa poszłyby w naszą dziłakę.

 

 

Wodomierz prosta rzecz - jedziesz do castoramy albo innego liroja i kupujesz. Nic bardziej mylnego. Jeden sklep - nie ma. Drugi sklep - nie ma. Zaczęła się delikatna nerwówka. Co jest? Wodomierz to wodomierz - przecież to nie bomba atomowa żeby tylko na czarnym rynku można było ją kupić.

 

 

No nic. Biorę się za poszukiwanie hurtowni i producentów. W ruch idzie zumi i PF. Mają owszem ale nie taki. U jednego z producentów nawet nie muszę się wysilać żeby podawać typ bo po usłyszeniu słowa mokrobieżny pani mi dziękuje i niemal odkłada słuchawkę. Wreszcie znajduję innego producenta. Na stronie pisze jak byk że robią mokrobieżne więc walę jak w dym. Odbiera miły pan. Są, oczywiście, na stanie, jak najbardziej. Ja już cała w skowronkach. Upewniam się jeszcze tylko czy mają fi 20. Fi 20? Pani w życiu nie słyszałem żeby ktoś taki robił. TAKICH NIE MA. No fajnie że nie ma jak u mnie jest i to zamontowany. Nie mówiąc o tym że na stronie tego pana pisze wyraźnie że robią fi 20. No ale nie podyskutujesz. Skoro nie ma to nie ma.

 

 

Przez faceta który nam robił przyłącze znajdujemy hurtownie wod-kan. Pan twierdzi że ma wszystko. Tylko jak przychodzi co do czego to się okazuje że niestety brak na magazynie i może ściągnąć dopiero na jutro po południu. Za późno. Ale przynajmniej wiem że nie szukam żaby z głową konia.

 

 

Dzwonię do kolejnego producenta. Pan z uśmiechem odpowiada mi że ma i owszem ale sprzeda mi tylko jak jestem spółdzielnią albo wspólnotą mieszkaniową. Dla tego wodomierza to ja mogę i spółdzielnie założyć, ale musiałabym hurtem kupić. Mam nadzieję że aż tak często mi się psuć nie będą.

 

 

W poszukiwania włącza się nawet nasz przyszły instalator. Tu serdeczne podziękowania za okazaną chęć niesienia pomocy.

 

 

Znajduję inną hurtownię - facet ma i owszem ale przepływ 1,5. I dziwi się czemu chce 2m3 zamiast półtora, skoro wszyscy DO MIESZKAŃ biorą półtora. Miodzio.

 

 

Dzwonię jeszcze raz do wodociągów. Skoro nam zakładali to znaczy że takimi dysponują. Ano dysponują ale sprzedać nie sprzedadzą bo nie mogą. Błagam babę żeby chociaż mi powiedziała gdzie kupują. Baba nie wie, po czym dodaje, że ona się dziwi czemu takie normalnego nie kupię tylko ten mokrobieżny, skoro są takie problemy. Ja jej na to że chętnie. A ona mi wtedy mówi że no niestety nie mogę bo majster kazał mokrobieżny, choc ona zupełnie nie rozumie dlaczego Mają się naradzić i oddzwonić.

 

 

Mijają godziny i cisza. Na szczęście jest sukces. Wreszcie w jakiejś hurtowni w Bytomiu ktoś się zlitował i nam ściągnie za dwie godziny. Będę się cieszyc jak już będziemy go mieć w ręce.

 

 

Niniejszym chciałam podziękować wszystkim którzy dzielnie włączyli się w pościg za białym króliczkiem - w tym moim kochanym współpracownikom którzy wytrwale przeszukiwali zasoby przepastnego internetu w celu wyłowienia hurtowni wod-kan (bo pod hasłem wod-kan to wyskakują place zabaw dla dzieci )

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...