Redwald prowadzi dziennik.
Wczoraj wykopaliśmy pod fundamenty. Koparka, cena nawet do przyjecia. Z powodu piasku wykop zaczął się obsypywać, murarzowi nie bardzo uśmiechało się zrobienie deskowania pod szalunek. Ech życie. Dobrze, że mój tata zwrócił mu uwagę.
Dziś od 6 rano deskowali, i wreszcie wykop wygladał tak jak powinien. Beton przyweźli o 12, a nie jak było wcześniej planowane o 10, delikatny poślizg. Nic się nie stało. Mam juz listę jutrzejszych zakupów. W poniedziałek chcą stawiać fundamenty dalej.
Murarze dziś naciągneli mnie na pierwszy wianek. Postawiłem po piwku. Czuję się jak inwestor.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia