O Elwirze marzenie nasze... - by Efilo
Kochani
pragnę donieść że dzisiaj definitywnie pożegnaliśmy się z naszym wieloletnim wykonawcą i mamy SSO.
Z tej radości cały dzień sprzątaliśmy po nich śmietnik. Odkryć na działce było co niemiara. Np. sterta śmieci ukryta pod stertą drewna. Albo śmieci przed domem zalane betonem. Ściągnęliśmy beton wyrzuciłam śmieci, oddzieliłam gruz od metalu i drewna (czułam sie normalnie jak Kopciuszek przed balem) po czym odkryliśmy pod tym wszystkim wieeeelką folię której nie dało się ruszyć bo ją przytrzymywała deska. Deska okazała się ogromna. Miała 3 metry i z 40 cm szerokości. Wydłubywaliśmy ją łomem młotkiem i takimi tam. Po półgodzinnej walce udało się. Pod nią kolejna niespodzianka - wylane zastygnięte coś - jakby mieszanina cementu i gipsu a może kleju. I to wszystko na opasce drenażowej naokolo domu.
Ech...
Uzbierał się kolejny taki pojemnik. Głównie oczywiście budowlanka ale też opakowania po pasztetach, tyrolskiej, pety - także pełne, tysiące paczek papierosów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia