Dziennik Ani i Bartka
Sobota. Dziś geodeta wytyczył fundamenty... a przynajmniej w moim wyobrażeniu tak miał właśnie zrobić. Tymczasem na miejscu zastaliśmy parę powbijanych deseczek, kawałek sznurka, powbijane gwoździe i zadowolonego pana geodetę:) Powiedział, że "wystarczy przeciągnąć sznurek od tych gwoździ do tamtych, posypać kredą, a koparkowy będzie wiedział co i jak". Poza tym "poziom 0 jest 12 cm poniżej sznurków", "sznurek oznacza zewnętrzną krawędź cegły bez ocieplenia", damy radę... Dla mnie zabrzmiało to jak czarna magia. Prześledziliśmy wszystko dokładnie z Bartkiem w domu, poradziliśmy się naszych rodzinnych fachowców i trzymamy kciuki za poniedziałek, kiedy to przyjedzie pan koparkowy:)
I za pogodę.
Oto nasza działeczka po wytyczeniu (podobno) fundamentów:
http://lh6.ggpht.com/_JLIog62wE7Q/SkaRulH5xyI/AAAAAAAAARQ/vYzrks5zSXo/s512/DSC05765.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_JLIog62wE7Q/SkaRulH5xyI/AAAAAAAAARQ/vYzrks5zSXo/s512/DSC05765.JPG
A oto nasza przyszła kuchnia:
http://lh4.ggpht.com/_JLIog62wE7Q/SkaSLiyv2AI/AAAAAAAAARw/UItbwBmJX8g/s512/DSC05764.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_JLIog62wE7Q/SkaSLiyv2AI/AAAAAAAAARw/UItbwBmJX8g/s512/DSC05764.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia