Dziennik Ani i Bartka
Czy ktos kiedyś pisał, że mu ekipa przyjechała na budowę...za szybko?
Byliśmy dziś umówieni z betoniarnią na dowóz pierwszej partii betonu do zalania fundamentów na 10:00. Nie wcześniej - tak zapowiadała ta miła pani.
A dziś o 7:40 zadzwoniła, że betoniarka właśnie się ładuje i będzie na budowie za pół godziny!
A nasi eksperci zamówieni na 10:00 więc panika i szybkie telefony.
Tak to jest...
Mam nadzieję, że wuja Felek dojedzie na czas - on jedyny doświadczenie w tej materii ma.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia