Dziennik Ani i Bartka
Raniutko już byliśmy na budowie i czekaliśmy na Ernestową ekipę. Troszkę padało, ale na szczęście króciutko i słabiutko:) Ja oczywiście biegałam po naszym domku i z kawałkiem drewna w ręce "rysowałam" meble i sprzęty. Przede wszystkim w kuchni i łazience. A, i w pomieszczeniu gospodarczym. Ernest przyjechał troszkę spóźniony ale szybko dogadaliśmy się co do najważniejszych kwestii i Panowie od razu zaczęli kopać. Narazie położyli rury odpływowe od kanalizacji. Musieli przebijać się przez fundamenty ścianek działowych, co wywołało u nich częste pomrukiwanie w stylu "nikt już teraz tak nie robi". Fakt, że idealnie byłoby gdyby ekipa weszła zanim te fundamenty były zalane, ale takie rzeczy to tylko w erze, a nie na budowie:)
Leszek dziś zmagał się z rusztowaniem do wieńca od północy i wschodu, i murował w dalszym ciągu ścianki wewnętrzne. Ustalałam z nim mniej więcej wysokość półeczki w łazience. Półeczka ma być wypożyczoną przestrzenią w ściance, nad wanną. Będą tam małe lampeczki albo pachnące świeczki. Tak jak tutaj:
http://img529.imageshack.us/img529/9312/nova5460x345.jpg" rel="external nofollow">http://img529.imageshack.us/img529/9312/nova5460x345.jpg
Skoro już jesteśmy przy łazience, to na pewno będę męczyła Naszego Stolarza o taką szufladę pod umywalką:
http://img140.imageshack.us/img140/6777/caprice008460x345.jpg" rel="external nofollow">http://img140.imageshack.us/img140/6777/caprice008460x345.jpg
A w małej łazience będzie półka:
http://img140.imageshack.us/img140/391/4b559d4e.jpg" rel="external nofollow">http://img140.imageshack.us/img140/391/4b559d4e.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia