Dziennik Ani i Bartka
A no okazuje się, że wiecha będzie jednak w przyszłą sobotę. Miała być wieszana (hihi) w tą w południe, ale Panowie Dekarze stwierdzili, że to tak dziwnie, że nie wypada tak w południe:)
Tak więc w przyszłym tygodniu pokryją dach papą, a w sobotę wiecha
Rodzinka (w tym wuja - jeden z naszych Murarzy) się podśmiechuje, że skoro wiecha, to musimy jakiś autobus podstawić, bo tylu chętnych na "wieszanie" jest:)
A my na to, że inwestor biedniutki! oj biedniutki:)
Dziś byliśmy umówieni w pięknym saloniku przedstawiciela okien z Krakowa na przedstawienie oferty. Nie zdążylam napisać, że już w zeszłym tygodniu wpadł nam na budowę Pan Przedstawiciel, wymierzył okna, drzwi, tzn. dziury, które kiedyś nimi będą:) Cieszę się, bo w końcu dowiedziałam się o co chodzi z tymi komorami w profilu okna, okazało się, że o profilach, kształtach, kolorach, uchylności, rozwieralności, uszczelkach i klamkach można opowiadać 15 minut! Piękne takie okna, i piękne to wybieranie: orzech albo dąb bagienny:) profil zaokrąglony, uszczelka szara albo czarna, okna o jednym kolorze lub w każdym pokoju inny kolor. Super być Panią Inwestor:)
Niestety wkurzona jestem na naszego Pana Projektanta, który o zbyt wielu sprawach nam nie powiedział, zbyt wielu nie wyjaśnił przy oddawaniu projektu... ale o tym w nast. poście, bo mnie tu wykolegowują z komputerka:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia