Notatnik Magdali
Nic z tego, kwiecień zapewne zrobi się majem.
Koncepcja (na szczęście nie projekt!) była już niemal gotowa, kiedy powiedzieliśmy architektowi, aby sprawdzić przypasowanie do działki wg planu miejscowego oraz usytuowania względem prądu. I zacżęły się schody. Dom za duży. Za duży, za szeroki, w Urzędzie nie przejdzie.
Chcąc nie chcąc zostałą podjęta decyzja o przerysowaniu koncepcji na nowo. Wyszliśmy z założenia, że to dom krojony na miarę, mamy w nim miejszkac X lat, nie zbawi nas 1 miesiąc obsuwy. Co prawda wiosną materiały mają drastycznie zdrożeć. Zobaczymy
Dom wyszedł też mniejszy, niż pierwotny wariant co mnie bardzo cieszy, gdyż pierwotne 250 m pow. użytkowej nieco mnie przeraziło. Koszty!!!
Teraz jest koło 185 wszystkiego, co znajduje się powyżej 190 m.
Tak więc mamy nową koncepcję, która teraz musi się stać projektem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia