Dziennik Ani i Bartka
Na szczęście nie. Ale pojawił sie baner reklamowy naszej ekipy dachowej, więc duża szansa, że to byli oni.
Oby.
Zresztą...jak byłam mała, miałam ledwo ponad 10 lat, uwielbiałam buszować po rozpoczętych budowach z moim Braciszkiem, kuzynką i kuzynami. Niedaleko domu naszej Babci i Dziadka powstawało spore osiedle domków, myślę, że większość z nich "zwiedziliśmy", to były stany surowe otwarte, zupełnie nieogrodzone, dla nas frajda niesamowita:) Wyobrażałam sobie gdzie będzie pokój, gdzie kuchnia, itp.
A potem była bura od rodziców, że nie wróciliśmy na czas:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia