Faworyt jackh'a
Troszkę się zapuściłem z relacjami z "budowy". Teraz to juz na prawdę będzie budowa.
Po niejakich zamieszaniach związanych z pocztą ( sąsiad który powinien dostac korespondencję najpierw o wszczęciu postępowania a potem o wydaniu decyzji o pozwoleniu na budowę nic nie dostał ) potwierdzenie o wszczęciu jeździłem do niego osobiście podpisywać i tak samo trzeba było zrobić z pozwoleniem na budowę.
Na szczęście ten sąsiad to spoko gość i bez problemu "się załatwiło", kolejna flaszka do zrobienia jak pogoda pozwoli na wiosnę. Dzięki sąsiad.
Potem już tylko dymnąłem po pieczątkę o uprawomocnieniu się pozwolenia, kupiłem w starostwie dziennik budowy ( właściwie dwa - jeden na dom a drugi na zjazd z drogi gminnej ) - kilka zł sztuka
Z dziennikiem do Inspekcji Nadzoru Budowlanego - tutaj się okazało że Kierownik w porządku ale dał mi ksero uprawnień z 2007 roku... musiałem więc się bujać do Niego po aktualną kserówkę i rzutem na taśmę zdążyłem przed zamknięciem Inspekcji zgłosić budowę domu. Budowy zjazdu na razie nie zgłosiłem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia