Notatnik Magdali
Nie jest wesoło.
Przedwczoraj przyjechała koparka, ściągnęlismy ok 70 cm ziemi, humus + glina.
Wczoraj rano pan geodeta wytyczył budynek a następnie przyjechała znów koparka i zaczęły się wykopki pod stopy fundamentowe (fundamenty będą szałowane, nie lane w grunt). Pomijając fakt, że "moi panowie" nie wyrysowali ławic, i koparka musiała czekac. Cały dzień spędziłąm wczoraj na działce, bo okazało się, że tyczenie ławic nie jest takie proste i dobrze, bo miałabym dziwne wykopy w ziemi. Posprawdzałąm odległości od granicy i wytyczenie budynku - ok. Powytyczaliśmy ławice, pan wykopał, a i tak, na sam koniec okazało się, ze jedna ściana nie jest wytyczona
Przy okazji wiemy, gdzie idą dreny i musimy zrobić obejście.
No, generalnie bardzo nerwowy był wczoraj dzień i patrząc na to wszystko zaczynam mieć poważne obawy co do dalszych losów tej budowy ...
Wygląda na to, że najbardziej poinformowanym, mającym szeroką wiedzę budowlaną powinien być inwestor....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia