Dom Domańskich (niedziennik)
Niestety za namową pomysłowego taty :| dodaliśmy do smoły i lepiku stary olej silnikowy. Smarowało się super, ale nic poza tym. Pewnie m.in. było to przyczyną małego wypadku na budowie...Padał deszcz (zresztą już od kilku dni, kapie nie kapie kapie nie kapie... ), przywieźli nam dostawę bloczków betonowych, którą rozwozili paleciakiem po wylanym betonie. Papa na owym smarowaniu porwała się, jak kartka papieru dopiero co sklejona klejem biurowym i spowodowała poślizgnięcie wcześniej ciężko idącej po papie palety ... Efekt: mąż z rozwalomym dużym palcem u nogi
A życie jest brutalne i teraz tak musi kuśtykać przy murarzach na budowie...
Jedyna dobra wiadomość: MURY PNĄ SIĘ DO GÓRY . Fachmany wymurowali już 1,2 m piwnicy dookoła, mimo beznadziejnej pogody :) Co będzie jak pogoda będzie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia