dziennik budowy Gosi i Krzysia - pod jemiołą 3
W zeszłym tygodniu załatwialiśmy dokumenty do kredytu. Dlaczego to wszystko nie może być takie proste?
Bez problemu załatwiliśmy wypis z rejestru gruntów, zaświadczenie o zarobkach, 14 .12 uprawomocniło się nasze pozwolenie na budowę i na tym koniec. Okazało się, że wypisu z księgi wieczystej nie dostaniemy, bo księgi wieczyste MIGRUJĄ.... tzn. sąd tworzy komputerową wersję ksiąg wieczystych i w związku z tym księgi są wysyłane gdzieś w świat i będą z powrotem za trzy tygodnie...
Więc szybko poszliśmy do kierowniczki się pożalić, że jak to tak może być, że my musimy umowę podpisać za 2 tygodnie i nie możemy tyle czekać. Ona na to, że nie ma na to wpływu, ale może sprawdzić, kiedy to poszło i za jaki czas wróci, sprawdza a tu się okazuje, że jeszcze nie poszło tylko jest przygotowane do wysyłki, uff no to chyba mamy szczęście. No ale wypisu nam nie może dać. Może ją wyjąć i odłożyć na bok, a w piątek będzie prezes tego sądu, wielki jak dwa bąbelki i do niego należy kierować pismo i prosić, że jest to dla nas ważne.
Więc dzwonie do pana, u którego załatwiamy kredyt, że to wszystko się przeciągnie, bo czekamy do piątku, a on na to, że sam pójdzie do sądu i spisze sobie protokół, więc wypis nie będzie potrzebny. OK, no to został jeszcze rzeczoznawca, który też potrzebuje wypisu do operatu szacunkowego. Dzwonię do niego wytłumaczyć mu, jaka jest sytuacja i że w takim przypadku może pojechać do sądu i spisać taki protokół, bo inaczej będziemy czekać do piątku, a i tak nie wiadomo, jaki będzie tego skutek. Zgodził się, ale będzie to nas kosztowało dodatkowo 50 zł, bo on traci czas i zrobi to dopiero w czwartek. Ok, w czwartek dzwonię czy udało się - nie nie zdążył pojechać, będzie w piątek. Ok wszystko załatwione był i spisał, w niedziele wieczorem operat będzie do odebrania.
No to jutro składamy wniosek do banku.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia