dziennik budowy Gosi i Krzysia - pod jemiołą 3
Nasi dekarze chyba nas zwodzą. Umawialiśmy się z nimi na przełom maja i czerwca, potem okazało się, że mają opóźnienie dwutygodniowe, a dzisiaj się dowiedzieliśmy, że przyjdą …. za trzy tygodnie &^%$#@! Szkoda gadać
Ale może z prądem się sprawa wyjaśni. Po ostatnim przetargu, który odbył się pod koniec maja, i który nadal nic nie rozstrzygnął w kwestii naszego przyłącza, postanowiłam umówić się na rozmowę z głównodowodzącym enionu. Wskórałam tyle, że na drugi dzień oddzwonił do mnie z informacją, że na przetarg, który będzie 20 czerwca, puszczą ofertę samego wpięcia do sieci już bez tej całej rozbudowy, wymiany słupów etc. Troszkę mnie to zdziwiło, bo podobno nie było przęseł, na to żebyśmy mogli się tak bezpośrednio podpiąć i niezbędna jest rozbudowa. Okazało się, że jest inaczej. Na nasze szczęście.
Aha, kupiliśmy już wełnę do ocieplenia poddasza. Wybraliśmy Ursę 15 cm i 5 cm. Zdecydowaliśmy się na ten szybki zakup po tym jak po obdzwonieniu kilku hurtowni i odwiedzeniu kilku marketów budowlanych okazało się, że również wełna jest towarem deficytowym. Pojechaliśmy po nią aż do Sosnowca, bo tam mogliśmy ją kupić jeszcze za 20 zł/m2 a nie za 28 zł.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia