Dziennik Mikruska- Dom w Piwoniach - zaczynamy :)
Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu, trochę się wydarzyło :)
Ale może po kolei:
Kredyt- umowa została podpisana, chociaż uchowaj Boże innych od takich pośredników...
Skusiłem się na współpracę z doradcą z zewnętrznej firmy- on do mnie przyjeżdza, podpowiada itp...I teraz mam- bank podpisał umowę 21 lutego, ja ją dostałem tydzień później (po kilkukrotnym wcześniejszym umawianiu się z doradcą na spotkanie, na które on oczywiście nie przyjeżdzał), do dzisiaj nie mogę doprosić się o spotkanie-mam do przekazania ostatnie dokumenty niezbędne do wypłaty transzy. Bilans- 2 odwołane spotkania...Obiecał, że dzisiaj przyjedzie do mnie do domu (właśnie na niego czekam)...Ech...
Zacząłem rozmawiać z hurtowniami na temat cen. Jak na razie udało mi się wynegocjować o 40% niższą cenę dachówki
Finalizuję sprawę z podłączaniem energii- muszę postawić erbetkę i umówić się z Energią na pomiary i założenie licznika.
A śnieg dalej pada...;(
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia