Dziennik Mikruska- Dom w Piwoniach - zaczynamy :)
Coż...Jakoś tak się złożyło, że zostałem zesłany...Siedzię sobie 400 km od budowy na jakiejś służbowej naradzie. Jedyne co mi zostało- to kontakt telefoniczny..I dzwonię sobie do majstra z pytaniami co robią i jak idą prace. Mam nadzieję, że nie oszukują i naprawdę coś tam się u mnie zmienia na lepsze :)
Teoretycznie (według murarzy) mam już ułożone piony kanalizacyjne i zalany chudziak. Dzisiaj mieli kończyć kładzenie belek stropowych, od poniedziałku mają ruszyć z układaniem pustaków.
Jest jakiś problem z kominem. Opisywałem perypetie, w rezultacie okazało się, że komin jest szerszy niż założony, w związku z czym nie będą pasowały plany ułożenia belek stropowych (mają iść dokładnie w miescu, gdzie teraz jest komin). Majster zaproponował, że ten nieszczęśliwy kawałek zazbroją i zabetonują. Zobaczę o co dokładnie chodzi w poniedziałek.
Zastanawiam się nad kolejnością prac- u większości osób kolejność jest taka:
fundamenty, ściany fundamentowe, kanalizacja, chudziak, ściany parteru. U mnie tymczasem było fundamenty, ściany fundamentowe, ściany parteru, kanalizacja, chudziak. Jakaś inna szkoła ? Oby domek stał
Podpisaliśmy umowę na okna. Ostatecznie zwyciężył Thermoplast Royal z szybą P4 i WK1. Kolor: dąb bagienny. Przy tej okazji okazało się, że mam w domu negocjatora :).Moja żonka wynegocjowała dodatkowe 10% obniżki od początkowej ceny (już obniżonej o 20% w stosunku do zwykłego cennika- trafiliśmy na jakąś promocję).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia