Dom, gdzieś blisko mnie...
No to się zaczęło Dom został wytyczony, pan koparkowy prawie wykopał dół pod przyszłą piwnicę, panowie poskręcali zbrojenie pod ławy fundamentowe, ale nie ma dymu bez ognia, a budowy bez konieczności podejmowania szybkich decyzji w krótkim czasie. Już na początku zrodził się problem natury wyższej. Pomimo, iż działka jest płaska jak stół, to okazało się, że dom wymaga podniesienia, tym bardziej, że ma być podpiwniczony. Poziom zero wychodzi równiutko na 135cm Zastanawialiśmy się głośno czy piąć się z domem na tę wysokość czy może zejść nieco z niego. Po rozmowach z wykonawcą i kierownikiem budowy postanowiliśmy zejść z tym zerem do 80cm. Kłopot w tym, że teraz wydaje nam się, że będzie jednak za nisko, ponieważ 80cm jest w najniższym punkcie, a w najwyższym tylko 50cm. Kotłownię będziemy mieć w piwnicy i tam będzie też okienko na zsyp opału. Już oczyma wyobraźni widzę tę wodę z roztopów lejącą się do piwnicy Co robić???
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia