Dziennik Mikruska- Dom w Piwoniach - zaczynamy :)
Od wczoraj nie pada- wreszcie nie muszę kombinować z dojazdem do działki. Tereny koło naszego domku są piaszczyste, nawet bardzo. Ma to parę zalet (między innymi praktycznie nie ma kałuż, od razu wszystko wsiąka), ale też jedną wadę- kiedy wody jest tak dużo, że nie nadąża wsiąkać na drodze robi się przepiękne błoto...I żeby nie narażać się na zakopanie (zwłaszcza na pierwszym odcinku drogi, który regularnie rozjeżdzany jest ciągnikiem przez okolicznego rolnika) jeżdziłem sobie naookoło- od strony pól, piękną drogą pośród traw
Zaś na budowie-rozkręcili się chłopaki z kładzeniem tynków. Mówią, że do piątku-soboty skończą. Jak dla mnie tempo niezłe-cały domek w 4-5dni. Pierwsze efekty ich prac są na http://zdjecia.e-wro.com" rel="external nofollow"> zdjęciach . Zobaczymy jak będzie z jakością
W sumie ekipa mi się podoba- nie miałem poskuwanych naddatków betonu (ich szef prosił, żebym to zrobił,ale jak zwykle nie miałem kiedy...), chłopaki bez problemu to zrobili za przysłowiową flaszkę. Oby tak dalej :)
Wczoraj również umówiłem się z wylewkami na 11 września. Przy tej okazji wychodzi mi pewna dziwna sprawa z Ochsnerem. Takm jak wcześniej pisałem będą mi robić pompę ciepła z podłogówką, ciepłą/zimną wodą i kanalizacją. Jednak zastrzegli sobie, że pierwszą warstwę styropianu (zaraz na folii) muszę ułożyć we własnym zakresie. Z kolei, z kim nie rozmawiam i mówię o tym fakcie, to jest zdziwiony- bo zazwyczaj styropian układa osoba robiąca hydraulikę. No i dochodzi problem z koordynacją- bo musi być on ułożony w konkretny dzień, a umówić się z budowlańcem co do dnia...(...)
Z przyszłych spraw- do 20 musimy zaplanować sobie instalacje w domu i przekazać wszystko Ochsnerowi, 28 mają wchodzić. Trzymam kciuki :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia