Dziennik Mikruska- Dom w Piwoniach - zaczynamy :)
Jakby nie było, zawsze coś wyskoczy...Na dzisiaj umówiony byłem z Ochsnerem na montaż kolektorów. Zamówiłem koparkę (o taką): http://img.ale.gratka.pl/g2/o/02/66/2f/355914_1_d41d_d.jpeg
Koparka przyjechała o 7:30, pół godziny na mnie poczekała (nie mogłem wydostać się z Wrocławia...). Szybciutko rozrzuciliśmy po działce usypaną w kwietniu górę humusu, zakopaliśmy wąż od wody i wzięliśmy się za wykop pod kolektory. Zasada miała być taka: 5 rowów, oddalonych od siebie o około 1 m, 90 cm szerokie, 1,8 m głębokie. No i zabawa w kopanie zaczęła się około 10:00. Na początku szło fajnie, ale wraz z głębokością wykopu mała stabilność jego ścian...Wszystkiemu winny był piasek...Koparkowy żartował, że powiniennem otworzyć piaskarnię...Koniec końców zamiast 90 cm trzeba było kopać na prawie 1,5 m szerokości- wtedy jako tako to wszystko się trzymało...W międzyczasie przyjechali montażyści Ochsnera. Dotarli akurat na moment zawalenia się po raz kolejny fragmentu wykopu. Miny im zrzedły...W końcu to oni mieli chodzić po dnie i rozkładać rurki...
W każdym razie do około 14 gotowy był jeden rów...Czyli przez 4 h nieustannego kopania zrobione było raptem 20% planu...
Odbyliśmy krótką naradę. Stanęło na tym, że jedynym wyjściem z tematu będzie zrezygnowanie z kopania pojedynczych rowów na rzecz odkrycia całego placu...Czyli będę musiał zrobić na działce dołek o wymiarach około 8 m na 20 m i głębokości 1,8 m. Tylko, że do tego trzeba czegoś większego niż moja kopareczka...Stanęło na "decie" - czyli spychaczu na gąsienicach. Dostałem namiar na jednego - parę domów dalej. Podjechałem, niestety okazało się, że ma coś nie tak z zaworami i mi nie może pomóc...Od niego dostałem numer do kolejnego. Zadzwoniłem- owszem, koparka jest, tylko nie ma do niej operatora...Również od niego dostałem numer na kolejnego fachowca. Zadzwoniłem- generalnie może coś z tego wyjdzie, ale za kilka dni. Podziękowałem, powiedziałem że w razie czego będziemy w kontakcie. Wróciłem na działkę podzielić się wiadomościami...Tam trwała narada. Okazało się również, że mój koparkowy również ma parę kontaktów. Zadzwoniłem do pierwszego- tak, ale za 3 tygodnie. Do drugiego- owszem, ale w czwartek. To mi się spodobało, zawsze to jakiś konkretny termin. Trochę go pomęczyłem i ostatecznie zgodził się, żebym po niego podjechał i przywiózł na plac boju, żeby zobaczył z czym przyjdzie mu się zmierzyć. Na szczęście mieszkał w sąsiedniej wiosce, wieć w miarę sprawnie nam to poszło. Powiedział, że nie ma sprawy. Jesteśmy umówieni na czwartek. Do przedyskutowania pozostaje mi sposób kopania, gdyż nowy operator optował za tym, żeby przyjechać koparką z łychą 90 cm i kopać rów obok rowu. Dotychczasowy operator z kolei jest za zastosowaniem "obrotówki" czyli koparki mogącej się obracać o 360 st. Do kompletu miałby być jakiś samochód, żeby na niego wrzucać wykpaną ziemię i kawałek dalej odwozić. Ochsner obstaje za tym, żeby zrobić jedną, dużą dziurę, o któej pisałem wcześniej. Ja wiem jedno...Będą koszty...
Przekrój gleby na działce można zobaczyć w http://zdjecia.e-wro.com" rel="external nofollow">zdjęciach
Oprócz tych ziemnych rewelacji zamówiłem wełnę na ocieplanie poddasza (Isover 20 cm) i płyty GK. Wszystko to ma przyjechać w środę.
Zapłaciliśmy zaliczkę za drzwi. Teraz trzymamy kciuki za terminy...:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia