M08a - historia pewnej budowy
od ostatniego wpisu kilka rzeczy się zmieniło, choć nie są już to takie postępy prac, jak to było na początku - przyjeżdżam rano i jest zalany fundament czyli stan zero, a po południu już stoją 3 ściany. Wtedy rzeczywiście można było powiedzieć, że dom rośnie w oczach. Później zaczęła się wykończeniówka - choć o wiele droższa to jednak efekty wydanych pieniędzy bardziej cieszą. Dopóki sam się nie przekonałem to nie mogłem uwierzyć, że to właśnie wykończenie jest najdroższe, najbardziej trzeba uważać na błędy, trzeba wszystko dobrze zaplanować i nie pogubić się w całej masie dostępnych materiałów. Ale jest to zdecydowanie najprzyjemniejszy etap budowy. Wtedy dom nabiera indywidualnego charakteru.
Jeśli dobrze pamiętam to na początku lata zaczęliśmy wylewać podłogi - na szczęście wzięliśmy sobie do tego profesjonalną firmę, która zrobiła to naprawdę dobrze. Posadzki z agregatu wyszły naprawdę proste i gładkie. Oczywiście w międzyczasie okazało się, że nasz wspaniały "fachowiec" tak wypoziomował chudziaka, że aby zachować poziomy to z jednej strony pokoju laliśmy 8cm betonu, a z drugiej 16cm, ale co tam 8 cm w tą...
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/185572/00000082.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/185572/00000082.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/185572/00000083.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/185572/00000083.JPG
Okazało się, że w kuchni po zamontowaniu blatu okno nie da się otworzyć. Brakuje jakiś 2-3cm. Pod oknem ma stać zmywarka więc albo zmywarkę wpuścimy 3 cm w podłogę i zrobimy standardowe meble, albo będziemy mieli okna, które w całości się nie otworzą. Zważywszy na to, że ja chciałem zamówić okna nieotwieralne to skłaniam się do tego drugiego rozwiązania. W pierwszym rozwiązaniu blat może okazać się zbyt nisko, ale co ważniejsze - w razie awarii zmywarki nie wyjmiemy jej bez zdejmowania blatu. Bla ma być kamienny więc nie będzie to taka prosta sprawa, zwłaszcza, że tuż obok będzie zlew.
Za to jeśli chodzi o drzwi tarasowe to zostaje nam 1,4cm więc płytka idealne wchodzi pod ramę drzwi - kleju damy 1-2mm i spokojnie się otworzą i nie będzie wysokiego progu.
Co do wylewek to z tego co pamiętam weszło 60t piasku i półtora palety cementu. Ekipa uwinęła się w półtora dnia. Cała przyjemność kosztowała mnie ok 8k.
Nie braliśmy wiórków do wzmacniania posadzek - i dobrze, bo nic nie pęka. W garażu sami zrobiliśmy zbrojenie z prętów stalowych - oczko 10cm.
W łazience zrobili nam spadek do odpływu liniowego, w garażu i kotłowni do kratek ściekowych. Ekipę śmiało mogę polecić. Teraz wybrałbym też tynki maszynowe, ale cóż mądry Polak...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia