Dziennik Majkiego
Zapomniałem napisać : działka kupiona została 17.10.2003 r.
Mija powoli sobie zima, czas zacząć coś działać.
No to może najpierw geodeta ? OK, Zaczynam się powoli rozglądać za kimś w miarę tanim, a tu nasza gmina przysyła podatek gruntowy do zapłacenia.
Myślimy - o jak fajnie - pierwsza opłąta za Naszą Ziemię... i właściwie nie wiem co robić.
Okazuje się, że mimo w planie zag. przestrzennego jest działka przeznaczona na zabudowę jednorodzinną, to jest rolna...
No dobra, mogliśmy lepiej sprawdzić, ale tyle razy patrzyłem na te papiery ( i nie tylko ja ), że znałem je już na pamięć.
No dobra, jak już jest rolna, to co ja biedny żuczek mogę... ?
Parę godzin w necie, trochę telefonów i chyba jest ok.
Wyłaczenie gruntu z produkcji rolnej ( jakby ktoś tam coś produkował - może wiklinę, bo jest jej sporo ) jest możliwe w naszym przypadku i chyba nawet bezpłatnie.
Dlatego, ze wartość gruntu ( IIIa ) przy wyłączeniu w przeliczeniu na tony żyta, to trochę ponad 77 ton żyta, i jest to mniej niż wartość działki jaką zapłaciliśmy ( wartość rynkowa ).
Ale w czwartek idziemy do starostwa i się dowiemy na 100%.
Ano, także powiem innym - patrzcie po 1000 razy na papiery, bo się można przejechać. Ale to mówię mądry po szkodzie.
A z prac planowanych na ten rok to :
- postawimy ogrodzenie,
- wykarczujemy działkę,
- zrobimy do niej wjazd,
- jak finanse pozwolą, podciągniemy prąd ( Lepsza Połówka pracuje w ZE ... ) i wykopiemy studnię.
Jak to się uda, to i tak będzie dobrze.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia