Dziennik Majkiego
Wczoraj też był dobry dzień :
- odebrałem pozwolenie na prąd z gminy. Teraz tylko zgłosić do wydz. administracji w starostwie, pozwolenie na zajęcie pasa drogi i heja.
Tak sobie myślę : od złożenia wniosku o prąd do ZE minął ponad rok. W tym czasie musieliśmy dostać warunki zabudowy ( brak planów ), był robiony 3 razy projekt ( 3 wersja wygrała ), masa chodzenia, załatwiania, użerania się. Hmmm, a mówią, że pod latarnią najciemniej
- mamy pozwolenie na wycinkę jednego konaru brzozy, w zamian za to musimy dokonać tylko nasadzeń na działce. Oj dokonamy, dokonamy na jesień, to las zrobimy ...
Z obecnych prac, to kupiliśmy Roundap, do polania rosnących dosyć swawolnie ostów i pokrzyw. Zaczyna coraz więcej rosnąć trawa ...
Kupiliśmy też kosę ( ręczną :) ), wczoraj jak się z nią rzuciłem na chwasty, to po ok. 15m złamałem trzonek Nie, no potrafię w sumie kosić, tylko teren mamy wyboisty, kosa wbija się co chwilę w ziemię i to co nią tnie, to czasem ma grubość 1,5-2 cm ...
Myśleliśmy o Sthilu spalinowym z promocji za 650, ale jak poczytałem, że służy do wykończania trawki koło krawężników, to sobie odpuściliśmy.
Prace teraz w ogóle wyglądają tak, że ja robię a żonka siedzi na leżaczku w cieniu ( hmm, raczej siedzą :) ), wypoczywa i dogląda czujnym okiem co się dzieje w okół...
Majki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia