Dziennik Majkiego
Cześć
Dziś drobna zmiana planów : zamiast smarowania Fobosem więźby, było wożenie desek do stolarza. W przyszłym tygodniu ma je skończyć ( podocinać, żeby były równe ). Kochana Żona okazała się nieoceniona w tej pracy
Jutro z Ojcem ponosimy trochę belek żeby zrobić miejsce na kolejny transport i jednocześnie poukładać je na paletach z przekładkami, tak żaeby sobie dobrze podsychało.
W niedzielę leżenie i umieranie. Rąk od barków po końce palców nie czuję. Za to krzyż dobrze czuję
A może niektórych zainteresuje : wykonawca "pożyczył" sobie moją łapatę, dwa szpadle ( zostały złamane ) i pozbijane blaty szalunkowe z nowych desek - użył do szalowania wykopu
A i parę dni temu robotnicy "zapomnieli" klucza od szopy to wyłamali kłódkę
Wszystkie rzeczy ma oddać i wie o tym, kłódkę odkupić, szpadle też ale już mam dosyć. Niech kończy i spada
W czwartek w przyszłym tygodniu mają być - teoretycznie - montowane belki na dach + słupy w środku. Zobaczymy
pozdrawiam, majki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia