Dziennik Majkiego
Cześć
Zakończone zabezpieczanie krokwi
Kończymy po ponad miesiącu "łikendowych" smarowań, przenoszeń belek i przekładania. I taka obserwacja, choć moim zdaniem całkiem logiczna - jak smarowaliśmy drzewo ledwo wycięte, prawie mokre, to Fobosu "schodziło" mało - drzewo w niewielkim stopniu "piło" środek. Teraz pod koniec jak zabezpieczaliśmy już niektóre dobrze przeschnięte, to środka schodzi więcej i zupełnie inaczej drzewo "piło". Mam nadzieję, że temte pierwsze są też w miarę zabezpieczone ....
Nasz "majster" znów zaczął "dłubać". Przykręca belki do wieńców, zaczęliśmy murować też dziś dalej komin z klinkieru. Wiem, wiem, po bandzie ale co zrobić ... ?
Za tydzień - teoretycznie - ma wejść dekarz więc trzeba co konieczne skończyć. Ale jest teraz za oknem u nas +5oC więc mam nadzieję, że będzie ok.
pozdrawiam, majki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia