LIWIA - dziennik budowy
Pominę milczeniem wielokrotność Artkowych wizyt we wszelakich instytucjach, każdy z budujących doskonale wie o czym mówię. Podsumowując ten etap: końcem kwietnia 2005r. złożyliśmy cały wymagany niezbędnik w celu uzyskania pozwolenia na budowę. Uzbroiliśmy się w cierpliwość, bo wiedzieliśmy, że może to "CHWILKĘ" potrwać. Jakże wielkie było nasze zaskoczenie , gdy po niecałych dwóch miesiącach mieliśmy decyzję w łapkach... prawomocną i ostateczną. Nareszcie mogliśmy przejść do konkretnych działań.
W oczekiwaniu na "papierki" ekipa w składzie mężuś, budujący się obok sąsiad oraz ojcowie i teściowie całej naszej Budującej Czwórki dokonali "udoskonalenia" (czytaj: wysypania kamieniem i potraktowania jej cięższym transportem) prowizorycznej drogi dojazdowej do działek. Wcześniej była to zwyczajna polna droga, po której pomykały traktorki
Na początku całość nie budziła zachwytu, , co zresztą widać na załączonej fotce,...
http://images12.fotosik.pl/8/bf0ca20a69fb5a65.jpg
...ale po wielokrotnych przejazdach ciężkiego sprzętu, ciężarówek itp. trochę się to wszystko ubiło i nie było najgorzej. Lepsze to, niż brodzenie w błocie.
http://images13.fotosik.pl/8/cb5f5f8c6262f94e.jpg
W tym samym czasie zaczęliśmy też ogrodzić działeczkę.
http://images14.fotosik.pl/12/8f3eb7392636aa37.jpg
http://images13.fotosik.pl/11/c31e726e28d8be24.jpg
Potem posadziłam berberysy na długośi 50 m, w odstepach co 40 cm, (oto fragment)
http://images4.fotosik.pl/284/cb2194d17ef45039.jpg
Zdążyły już troszkę zarosnąć
http://images14.fotosik.pl/3/40127abebf5be0ba.jpg
Rozpoczęło się tyczynie pod fundamenty domku ( geodeta 250 pln)...
http://images12.fotosik.pl/8/42afbeab33a12157.jpg
...a potem, to już się potoczyło...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia