LIWIA - dziennik budowy
Kilka dni póżniej popłynęła kolejna porcja betonu :) i PLN .
Ławy zazbrojono, zalano, wyciągnięto część zbrojenia dla ścian fundamentowych i nastąpił ciag dalszy koronczarskiej roboty... cięcie, wyginanie, wiązanie, zaplatanie, itp Okazaliśmy się cierpliwą i zręczną ekipą. Wcześniej chyba nie wspominałam o tym, że budujemy metodą gospodarczą. Wszystko własnoręcznie i własnonożnie, począwszy od kopania dziur, zacierania betonu, zbrojenia, przez murarkę, wylewki i zalazki instalacji.
Od fundamentów, po komin, z wyjątkiem dachu, ale to już inna bajka.
Wspomniany etap prezentował się następująco:
http://images12.fotosik.pl/12/f1ad3db6b8c6903b.jpg
http://images14.fotosik.pl/17/4f69b86f7753a864.jpg
http://images11.fotosik.pl/18/3d120c6c04bb848e.jpg
http://images14.fotosik.pl/15/1abf4b46d198b3ed.jpg
http://images14.fotosik.pl/15/8679c2e97ba794a7.jpg
Budżet szczuplał, a tu zaraz trzeba było szykować następna "kaskę" na zalanie ścian fundamentowych, na zapłatę pustaczków, palet cementu, itp. , ale co zrobić?
Zaciskamy ząbki i do przodu !!!!!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia