LIWIA - dziennik budowy
Był już pierwszy pustak , pierwszy narożnik i pierwsza ścianka ...
Hm...wczoraj nieco się rozczuliłam... :), ale miło sobie powspominać takie :) chwile :) ..........
Zresztą...ten sentymentalny nastrój pozostał mi do dziś...
Połowa sierpnia..., pogoda, jak sami wiecie rewelacyjna ... sprzyjała wszystkim budującym
Z dnia na dzień owo mistyczne "COŚ" powstające z tych wszystkich, dotychczas niewiele mówiących, materiałów poskładanych
w jedną całość zaczęło nabierać coraz realniejszych kształtów
Prace postępowały w zastraszającym tempie ( w pozytwnym tego słowa znaczeniu :) )
Nasza radość nie miała końca Mury rosły z dnia na dzień coraz wyżej i wyżej.
Budował się Nasz DOM.
Chciałabym wyjaśnić, że postępy czynione w pracach rejestrowne są w odstępach cotygodniowych. Tak sobie obmyśliliśmy z Artkiem,
że w tym systemie łatwiej będzie porównywać wszelkie zachodzące w budowie zmiany.
I...pomysł sie sprawdził
Oto dokonania naszej ekipy budowlanej
w składzie: Teść i P. Bolek w kolejnych tygodniach sierpnia...
widok na kuchnię (a w zasadzie na okno kuchenne) z zewnątrz...
http://images12.fotosik.pl/20/3628e609b4d33d4f.jpg
i od wewnątrz :)
http://images4.fotosik.pl/293/7e428c30ecb315b0.jpg
fragment jadalni... :)
http://images4.fotosik.pl/293/0013268f8f7eb1e9.jpg
...zaczątki kotłowni :)
http://images14.fotosik.pl/47/bc86b0ce69efbef5.jpg
tutaj fragment salonu ...i wyjazd z garażu :)
http://images12.fotosik.pl/20/4e6ba630377baac2.jpg
a tu ... wjazd do garażu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia