LIWIA - dziennik budowy
Cały dzień po głowie tłukła mi się jedna myśl:
"kto u diabła namówił mnie na to budowanie?"
* okien NIE MA!
* drzwi NIE MA!
* rzetelnych firm NIE MA!
* dobrych fachowców NIE MA!
* gotówki NIE MA!
* stary samochód się sypie ... a na nowy NIE MA!
* Artka ciągle w domu NIE MA! ( zarabia na ten majdan)
* świętego spokoju i chwili wytchnienia NIE MA!
* od roku dnia wolnego NIE MA!
* cierpliwości NIE MA!
* i wielu innych, takich tam... przeróżniastych... NIE MA!
Ale jedno jest pewne:
* oprócz kupy stresów,
* codziennej nerwówki,
* zmęczenia
* i hipoteki na 15 lat
Jest nadzieja na wielką radość, satysfakcję
i bieganie boso po własnym trawniku...
(mimo 30-ki na karku )...
... to mi daje siłę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia