A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???
U mnie kury i wszelkie zwierze miałyby 100% dożywocie
Ja nawet myszy przed kotami ratuję
![]()
Nic na to nie poradzę
Najlepsze jest to, że mój synuś po mamusi te cechy odziedziczył i razu pewnego całą noc nie spalismy, bo w słoiku przyniósł kilka maleńkich myszątek uratowanych przed kotem, który chwilę wcześniej pożarł matkę
Cudem, po dobrych 2 godzinach, przekonałam synusia, żeby myszy spały w słoju na balkonie. Dostały serek, kilka szmatek do spania i ... po godzinie snu stanęliśmy na równe nogi, gdy Pawełek stwierdził, ze zaczął padać deszcz i myszki zatoną w słoiku
. Kolejną godzinę spędziliśmy na robieniu zadaszenia dla słoika
. Kolejnego dnia myszki zamieszkały na polach koło naszej działki i w następnym roku widziałam je (lub potomków) kiedy kot próbował jedną zamęczyć - tym razem ja ją uratowałam
A skąd wiem, że to jedna z Pawełkowych myszy? Były specyficzne - nigdy wcześniej takich nie spotkałam - ciekawe czekoladowe futerko, z czarnym prążkiem przez cały grzbiet.
Moniu... to leśne myszki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia