LIWIA - dziennik budowy
Sobota - od roku każda jedna - dzień typowo budowlany !!!!!
Aktualnie "na tapecie" mam malowanie podbitki ...,
ale to diabelnie nudne zajęcie: pędzel w górę, w dół, w górę, w dół, itd....
więc ubzdurałam sobie, że oprócz malowania będę ją także montowała..., tzn. przybijała
I ... dopięłam swego . Kto powiedział, że nie dam rady ???
Na dowód tego Artek pstryknął parę fotek:
tam w oddali na rusztowaniu to ja
http://images20.fotosik.pl/252/b255c5d0d2034177.jpg
i znowu ja ...
http://images21.fotosik.pl/197/87cc4cece505830e.jpg
i tu też ja ... (proszę o wyrozumiałość wersja robocza )
http://images20.fotosik.pl/252/793893340007fa00.jpg
A tak prezentuje się efekt moich dzisiejszych prac:
pomalowana podbitka - z bliska
http://images20.fotosik.pl/252/f46630c5af6cb2db.jpg
fragmenty już zamontowanej...
http://images20.fotosik.pl/252/32be06ff88c69ea2.jpg
http://images20.fotosik.pl/252/b66470e6c9b74f21.jpg
... narożnik zostawiłam Artkowi
http://images21.fotosik.pl/197/0097623b4e786985.jpg
Cóż, nie jest to nic wielkiego, żaden powód do "echów" i "achów",
ale jak stoję na dole, zadzieram główkę w górę i patrzę na to co zrobiłam,
to mam olbrzymią satysfakcję... bo zrobiłam to sama !!!
Chyba nie wyszło najgorzej, prawda?
Pozdrawiam, Artkowa Żonka !!!
Ps. Smutna wiadomość dnia dzisiejszego: przypadkowo odkryłam,
że tynkarze podrapali mi wczoraj dwa okna ...
boję się myśleć, co będzie dalej, bo przecież jeszcze na dobre nie zaczęli pracy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia