A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???
Widzicie, jak mi się morda cieszy
Zeźlica już mi przeszła
Słoneczko... sama herbata, nawet bez cukru, to i tak za dużo liter
Małgoś, Kalu, Beatko... już tłumaczem , dziś już mogę ludzkimi słowami
Zawsze mówiłam, że nie kocham Ludwika... (męża Jacuś nazwali )
nie kocham, nie lubię, nie chcę... nie ważne jakie cyferki za Ludwiczkiem stoją, czy nawet dumne imię Filip, nie podoba mi się ten styl i kropka... i nigdy nie chciałam mieć... do momentu gdy znalazłam ten jeden, jedyny, wyśniony i wymarzony... nie będę się rozpisywać nad jego cudownością
Dogadałam się ze sprzedającym w środę... odbiór... no właśnie kiedy... ja "najlepiej już", on "czwartek lub piątek, bo w sobotę wyjeżdża"...
w czwartek pracowałam nad mężem, w piątek nie mogliśmy, w sobotę... po pierwsze śnieżycami straszą, a po drugie pamiętam, że przecież wyjeżdża , niedziela nie wypada.... więc dzwonię wczoraj, że jutro raniutko, tj. dziś raniutko będę po moje mebelki i słyszę
-"sprzedane"
No i jak tu się nie wk...ić
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia