Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    119
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    149

LIWIA - dziennik budowy


Żonka Artka

586 wyświetleń

Tak bardzo zajęłam się tynkami, że niedokończyłam tematu montażu drzwi wejściowych.

 


Oto "dramatu" ciąg dalszy...

 


Panowie zdemontowali uprzednio zapiankowane drzwi i nie mając wyjścia zabrali się za montaż "na betonie".

 


I tu kolejna niespodzianka !!!!! Przyjechali kompletnie nieprzygotowani !!!!!

 


Podejrzewam nawet, że czekali na to, że pojedziemy kupić im cement itd.....

 


Długo główkowali co możnaby wykombinować w tym przypadku i .... niezaprzeczalny HIT tamtego DNIA:

 


stwierdzili, że podprowadzą tynkarzom worek z zaprawą

 


(dla przypomnienia: tynkarze używali gotowych tynków gipsowych).

 


Tą zachęcajacą propozycją powalili mnie z nóg !!!

 


Do dnia dzisiejszego nie wiem, czy byli świadomi swoich słów i czynów...

 


I w ten oto sposób mogłam stać się, jedyną chyba,

 


właścicielką drzwi antywłamaniowych zamontowanych na tynkach gipsowych !!!

 


Żadna z obecnych przy tym zdarzeniu osób nie pamięta swojej reakcji na słowa "autoryzowanych montażystów"

 


i nie wiemy co spowodowało, że w pośpiechu pojechali oni po cement ... wrócili z jednym opakowaniem .

 


Oszczędność, czy nadzieja, że wystarczy... ????

 


Około 14-tej panowie przystapili do działania.

 


Obmurowali ościeżnicę... niestety tylko częściowo, bo niezbędny do montażu materiał szybko się "upłynnił".

 


W związku z czym rzucili robotę i obiecali wrócić na następny dzień.

 


Cóż...po tak niefortunnym wstępie, należało się spodziewać innych "niespodzianek" w ich wydaniu.

 


Jak obiecali, tak zrobili: wrócili dzień póżniej i po kilku godzinach "zakończyli", w ich mniemaniu, swoje dzieło.

 


To co zastaliśmy wieczorem wprawiło nas w osłupienie, a mnie osobiście wyprowadziło z równowagi

 


Ościeżnica była obmurowana tylko po bokach i w dodatku niedokładnie,

 


górna przestrzeń nad nią wypełniona była pianką montażową.

 


Wogóle nie było klinów podtrzymujacych ją od spodu i ościeżnica wisiała sobie na kilku kołkach i świeżym betonie.

 


Oprócz tego powyjmowane były kliny blokujace od góry i panowie nawet nie raczyli zapiankować dziur,

 


które po nich zostały

 


Górą świstał sobie wiatr... Jednym słowem - dziadostwo!

 


aż prosiło się o interwencję !!!

 


Dopiero ponowny przyjazd, kolejne poprawki i całodniowy nadzór ich szefa przyniosły zamierzony efekt.

 

 


Tutaj jeszcze zdjecie ze słynną "dziurawą" pianką montażową

 

 


http://images20.fotosik.pl/294/1e77742e36332fa0.jpg

 


Teraz wszystko jest jak należy

 


Popraweczki tynkarskie zrobione. Jutro jadę na ostateczny odbiór, (niestety dziś nie dałam rady )

 


potem rozliczenie i ten etap będziemy mieli "z głowy".

 


Teraz czekamy na ekipę od instalacji wod i co. Zapowiedzieli się na poniedziałek. Czekamy

 

 


Ps. POSZUKUJEMY PILNIE EKIPY DO POŁOŻENIA


PŁYT G-K NA PODDASZU !!!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...