Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    1 357
  • komentarz
    1
  • odsłon
    1 533

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


łakomczuchy

 

 

tylko przez tego Waszego smaka pewnie wieczorem znów będę ciasto gniotła ... żeby smakiem narobić smaka

 

 

Na pieczone trafiłam przez przypadek... rzadko robię faworki i jak już wymyśliłam, że zrobię, to proporcje chciałam znaleźć... i wlazłam na pieczone właśnie.

 

Sama świadomość, że to jednak w tłuszczu nie pływało działa odchudająco , no nie ???

 

 

W smaku.... spróbujcie same... mi smakowały... na pewno mniej tłuste... jak jeszcze ciepłe to trochę bardziej kruche niż tradycyjne. Jak ostygły były niemal identyczne niż te gotowane w tłuszczu.... ale za wiele nie miało okazji ostygnąć

 

 

Podam Wam przepis w oryginalnych ilościach (ja robiłam 4 porcje)

 

 

PIECZONE FAWORKI

 

 

1 szklanka mąki

3 żółtka

3 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany

1 czubata łyżka Kasi (bo to z książki "Z Kasią ci się upiecze")

 

1 łyżka spirytusu

 

 

1. ciasto zagnieść, uformować kulkę, owinąć lnianą ściereczką lub folią alu i na godzinkę do lodówki

 

2. rozwałkować jak na normalne faworki, cieniutko, pokroić i przewinąć

 

3. piec na blasze w 180 stopniach na złoto (w przepisie jest 5-7 minut, ale u nie było to dłużej)

 

4. gorące posypać pudrem

 

 

**** SMACZNEGO***

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...