A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???
Smutno... tak w skrytości powiem, że wczoraj wieczorkiem przeczytałam Twój wpis, tylko nic nie pisałam ...
tak zapadł mi w muzgownicę, że pół nocy mi się po snach szwendał ...
Też mam niemiłe wspomnienia w temacie ...
Zawsze uwielbiałam wkurzać mamę jeszcze za czasów świeżości mojego prawa jazdy, kiedy to przekonywałam , że wolała bym rozjechać człowieka niż zwierzę :) .
Od urodzenia taka zwierzyńcowo zakręcona jestem ... pamiętam jak kiedyś pojechaliśmy do dziadków na wieś... i ... niewiele brakowało, a w niedzielę nie było by obiadu bo mała Ania w płacz jak dziadek koguta pod pachą niósł... wiadomo po co ... dobrze, że babcia jakąś chabaninę w zamrażarce miała
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia