A może jednak... DZIENNIK ANI
Dziś pogoda jak marzenie. Świeci słonko, wiaterek wieje,prawdziwa wiosna
Zajechałam na Plac Boju w drodze powrotnej z pracy. Panowie kręcą zbrojenie, pompy mruczą pięknie w naszych wykopach, a wszystko wokół zalane wodą
No, ale to są żuławy, a ostatnio woda chciała u nas bardzo zamieszkać. Pchała się od dołu i od góry. Tej pani mówimy na razie "do widzenia". Zaprosimy ją jak będzie wylany strop Droga dojazdowa, która jeszcze tydzień temu była takim sobie zwykłym poletkiem,teraz ubrała się w gruz i kruszony beton. kosztowna była ta jej nowa kiecka.Dziś powiedziała kategoryczne :"NIE"samochodom osobowym.Zrobiły się w niej koleiny.Trzeba to czymś ubić. Poza tym jest pięknie. Najważniejsze, że rusza.
Poowooli, ale rusza
Zdjęcia będą jak się naumiem, albo jak synek się zlituje nad niekumatą mamusią
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia