Dworek i ogród różany Moni
Po szczęśliwej podróży do Wrocławia i weekendowych odwiedzinach u Ani i Dejwa wiem, że wędzarnia to wspaniała sprawa i koniecznie trzeba ją uwzględnić w ogrodzie Hmm, do tej pory czuję smak wędzonych kurczaków Sam Wrocław piękny i dobrze, że gps od czasu do czasu gadał do mnie, bo zauroczona pięnymi kamienicami pojechałabym pewnie na Psie Pole zamiast do Szymanowa
http://img39.imageshack.us/i/fontannaf.jpg/" rel="external nofollow">http://img39.imageshack.us/i/fontannaf.jpg/" rel="external nofollow">http://img39.imageshack.us/img39/87/fontannaf.jpg" rel="external nofollow">http://img39.imageshack.us/img39/87/fontannaf.jpg
http://img258.imageshack.us/i/2307003.jpg/" rel="external nofollow">http://img258.imageshack.us/i/2307003.jpg/" rel="external nofollow">http://img258.imageshack.us/img258/7126/2307003.jpg" rel="external nofollow">http://img258.imageshack.us/img258/7126/2307003.jpg
Oprócz marzeń o wędzarni, przywiozłam również wykończenia do trejażu różanego zamówione u Wu. Wieczorem pojechaliśmy na działkę celem wstępnej przymiarki i muszę przyznać, że efekt będzie bardzo fajny Nieco inaczej niż myślałam, ale bardzo mi się podoba Już myślę nad kolejnymi łuczkami i jak tylko lewą kasę uzbieram, to będę męczyć Wunię o następne 16 szt.
-----------
76035
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia