Dworek i ogród różany Moni
Dzisiaj spotkałam się z fachmanem od tynków - ekipa nr 1 (jutro bedzie nr 2). Znalazłam namiary niespodziewanie dzisiaj rano i od razu umówiłam się na popołudniowe spotkanie.
Przyjechałam na działkę, a tam śnieg po kolana, aż mi przekroczyło wysokość kozaków Po ostatnim odśnieżeniu dojścia do domu nie ma śladu - dwa dni temu była ścieżka, a dzisiaj zasypana na równo z zaspami. Schodów nie widać ani trochę, tak zasypane wszystko Na szczęście mrozy coraz mniejsze - dzisiaj było tylko -4'C, więc niemal wiosennie w porównaniu do ostatnich 30 - stopniowych mrozów
Panowie wyliczyli co i jak, powiedzieli co, ile i czego trzeba by było kupić i podali cenę za robociznę - całkiem przyzwoitą 13zł za m2. Tynki tradycyjne, cementowo - wapienne. Biorąc pod uwagę, że mamy b.nierówne ściany i że trzeba się dobrze pogimnastykować, żeby to wyprowadzić, to cena jest b.spoko
Teraz trzeba furę piachu, wapna, cementu i wody, no i ... kasy oczywiście, a wówczas zaczynamy Sporo mamy do zrobienia, zanim wejdziemy z tynkami i trzeba będzie się nieźle uwijać, żeby zdążyć do kwietnia, kiedy planujemy zakończenie robót z prądem i alarmem i rozpoczęcie tynków Wszystko niestety zależne od pogody. Mam nadzieję, że przyjdzie ta prawdziwa wiosna końcem lutego
----------
117301
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia