domek dla szóstki
Byłam na pięterku! Schody są, to się tam wgramoliłam. Przedtem oglądałam tylko zdjęcia, bo za nic nie mogłam wdrapać się po rusztowaniach czy przykrótkiej drabince (co ochoczo czyniły Ala i Krysia).
Kierownik budowy do nas z pretensjami, że schody wylewane, a nie drewniane. A kto mi kurna podsunął pomysł na tę spiżarnię pod schodami?
W ogóle to schody zrobiły na mnie lepsze wrażenie, niż się zapowiadało. Miejsca na nie jest bardzo mało, jakoś dopiero teraz to widzę, przedtem może nie chciałam widzieć albo wyobraźni zabrakło. Jeszcze wczoraj spodziewałam się jakiegoś straszydła - łamacza nóg. Majster marudził, zwlekał chyba tak długo, jak tylko się dało. W końcu zrobił zgodnie z projektem (tyle że w projekcie schody są drewniane) z małymi zmianami na zabiegu, gdzie stopnie wyszłyby nierówne. Był bardzo zadowolony, gdy stwierdziliśmy, że jest OK. Od dołu też wygląda w porządku, widać, że się napracowali - same wąskie listewki.
Teraz nowy temat do przemyślenia: ścianka kolankowa. Majster proponował podniesienie, ale nie chcemy, żeby dom stracił na wyglądzie. Zresztą ona wcale nie jest taka niska: 80 cm plus murłata. Nie podnosimy i kropka.
A tu dziś kierownik budowy wyciąga nowego króliczka z kapelusza: może zrobimy ściankę kolankową nad garażem. Problem w tym, że nad garażem z przodu ścianka - choć niższa - jest, a z tyłu jej nie ma. Połacie dachu są symetryczne, ale wobec bryły garażu nie. KB chce, żeby było symetrycznie, mówi, że będzie nas to razić. Nie raziło mnie do tej pory, a teraz zaczyna...
Chciałabym mieć w tej szczytowej ścianie okno, a ono nijak nie pasuje - trochę za nisko albo za małe wychodzi. W dodatku teraz widzę, że niesymetrycznie. I znów KB proponuje przeszkloną ścianę. W mojej sypialni? Chyba się na to nie piszę. Na pewno się na to nie piszę.
Gdybyśmy zrobili tę ściankę, cały dach nad garażem podniósłby się nieco, a kalenica by się przesunęła. I tego się obawiamy, bo przecież tam jest komin i mógłby nam wypaść w kalenicy właśnie. Tak to jest, że każda zmiana pociąga za sobą nowe komplikacje. Stąd nasze opory. Mamy parę dni na przemyślenia. W poniedziałek zalewamy strop.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia