Przegląd
- Co nowego w tym klubie
-
to tak jak my Nie mamy działki, mieszkania domu nie mamy nic... Ale muszę się pochwalić, że w końcu zaczynamy działać Prawie zgodnie z planem, bo kredyt oczywiście na całość, wiadomo skoro nie mamy nic, dochodzi do tego ... kredyt wspomagający na jakieś opłaty, prowizje i ubezpieczenia Ale w sumie tak samo oprocentowany wiec nie jest źle. Powiem Wam , że się głównie nastawiałam n a działkę i potem budowę... Ale kiedy dokonaliśmy odkrycia, że możemy skorzystać z kredytu rodzina na swoim bo wystarczy, że jedna osoba się łapie wiekiem (czyli ja ) to zaczęliśmy szukać czegoś w stanie surowym, najlepiej oczywiście okazyjnie udało się, znaleźliśmy, mały w miarę domeczek, ale taki, że pomieści naszą rodzinkę ...w promocji dla pierwszego klienta )) I jesteśmy po pierwszej umowie rezerwującej, licznych wizytach w banku, i negocjacjach. Jak wszystko dojdzie do skutku czyli i notariusz i bank itd...to staniemy się właścicielami fajnego domku w stanie surowym otwartym i będziemy działać dalej Kredyt na całość, zbieramy właśnie papierki i przygotowujemy różne wyceny i kosztorysy planowanych prac dla banku.
-
Witam zacne grono Oszołomskie Wątek obserwuję z niemała jakieś cztery lata... Sami do kredytu podchodziliśmy 3 razy i za każdym, pomimo zdolności, coś nas odciągało. Wiadomo, przede wszystkim obawy. Ale to długa historia. Należymy jeszcze do "rasowych Oszołomów". Bez zabezpieczenia, póki co bez działki, ale bez kredytów. W perspektywie dość pokaźny spadek, ale ile można czekać? Nikomu źle nie życzymy- bez podtekstów i dwuznaczności. Po utracie pracy, zaszłam w ciążę. Ten na górze ma swój plan, więc siłą rzeczy na jednej pensji+marne grosze z UP (6mies) żyliśmy 15 miesięcy. Synuś podrósł troszkę, mama pracuje a babcia z chęcią zajmuje się wnusiem. Na zarobek mojego chłopa narzekać nie mogę, ale nie chcielibyśmy obudzić się z tzw., ręką w nocniku. Co dwie pensje, to nie jedna! Mam dosyć wynajmowanego mieszkania, jego wstrętnego właściciela i sąsiadów pijaków. Ktoś zapyta dlaczego nie kupiliśmy choćby najmniejszego mieszkania? Ano dlatego, że przy naszych zarobkach "to tylko budować" i my jak te głupki słuchaliśmy, sami bijąc się z myślami czy podołamy. Co jeśli? itd.. Nie sztuką jest wziąć kredyt. Lubimy spontanicznie w góry pojechać, na basen chodzimy, do sauny, fitness, siłownię i różne kursy. Plan jest taki: kredyt komercyjny na działkę, ewentualne przyłącza z bieżących pieniędzy, RnS na dom+ jak się da, to skonsolidować w nim działkę.Rata nie wyższa niż 3000zł po tych 8 latach. Projektu nie mamy- co chwilę coś innego nam się podoba. Teraz Magda s-gl 312, tyle, że musiałaby być pomniejszona do 140mkw. użyt. Na dniach wizyta w biurze doradztwa kredytowego, potem wycieczka po bankach w celu weryfikacji. Postaram się informować co u nas. Piszcie, piszcie. Czekam i czytam. BAD- mam nadzieję, że niedługo będę mogła też tak napisać.
-
Witam wszystkich Mogę z całą pewnością stwierdzić, że jestem mega oszołomem. Rok temu podczas wieczornej rozmowy z byłym mężem postanowiliśmy poszukać fajnego projektu na dom. Mąż stwierdził, że najpierw trzeba poszukać działki i ja mam się tym zająć. Nie trzeba mi było dwa razy powtarzać.. zajęłam się. Mamy mieszkanie własnościowe i w razie czego byłoby na spłatę części kredytu albo na finansowanie rat. Kiedy już w 100% zaangażowałam się w szukanie działki mój kościelny mąż stwierdził, że właściwie nic nas nie łączy i on teraz będzie sobie życie układał na nowo a ja najlepiej jakbym wyprowadziła się z tego mieszkania bo ono w sumie jest tylko jego i układała sobie życie na nowo jak mi się podoba. Tak więc na jakiekolwiek pieniądze z mieszkania nie mam co liczyć. Mimo, że było one z zamiany z naszego wspólnego ( jeszcze przedrozwodowego). Ale niech się udławi. Nie poddaję się tak łatwo kupiłam działkę od Gminy za 68500 zł 9 arów kwadratową uzbrojoną dostałam kredyt z banku Getin Noble z ubezpieczeniami na 20 lat i z obietnicą powiększenia kredytu na budowę domu. Zdolność kredytową mam sama, tylko mam jeden problem muszę się śpieszyć z budową bo już najmłodsza nie jestem i dziecko mi idzie na studia. Jeszcze muszę kupić projekt (myślę o Z 34 lub Miniaturce ) i muszę wybudować dom energooszczędny. A na początek tych wszystkich pozwoleń adaptacji i opłat za geodetę na razie nie mam nic. Ale chyba pożyczę i potem oddam z pierwszej transzy kredytu a dołożę do kredytu z dodatkowych pieniędzy które mi wpadną do pensji jakaś nagroda trzynastka itd. Nareszcie mogłam się rozpisać i opowiedzieć jaki ze mnie oszołom. Ale trzeba realizować swoje marzenia. Pozdrawiam
-
co moje oczy widzą???? AIDA wróciła :D:D Moje natchnienie, ta grupa przekonała mnie , że można. I można :D może nie jesteśmy skrajnymi oszołomami, bo spieniężyliśmy mieszkanie, ale małe i na wsi to i kasa za nie nie była zawrotna. Budowa była za bankowe, wykończenie za mieszkaniowe. Mieszkamy już prawie trzy miesiące. Kredyt braliśmy w euro za namową pani, która załatwiała nam kredyt i na dzień dzisiejszy - chwała jej za to.Co będzie później , kto to wie ?
-
Witam Wszystkich. Ładnych parę lat nie było mnie na tym forum (chyba od 2006 kiedy mi "odbiło"). Chciałem zapytać jak radzicie sobie (czyli oszołomy ktróe w tym samym czasie zabrali się do budowy) ze spłacaniem tych naszych fajnych kredytów. Ja brałem z zoną 300 tys. we franku, jak był na poziomie ok. 2.20. Jak jest teraz każdy widzi. Mimo spłaty przez te lata rat, kapitał wynosi ponad 400 tys. Jak nic się cofamy. Narazie dom jest, cos tam sie dzieje dookoła ale nie wiem jak długo pociągnę. Jeszcze jedno. Czy Wasze banki próbowały Wam zaniżyć wartość nieruchomości do ubezpieczenia niskiego wkładu własnego? Ja walczyłem z bankiem o wycenę ponad pół roku i wkońcu wygrałem. Próbowali mi "dowalić" ponad 4 tys. zł. Pozdrawiam
-
Cylus kochana jestem I dalej wierze chociaz juz z rodziny malo kto Jedna ciocia wierzy ze jak powiedziałam ze wybuduje to wybuduje a opóźnienia..no cóz nieprewidziane bonusowe malenstwo = problemy z ciaza i lezenie cała plackiem...problem z opieką, rok ciaglycyh rozjazdów i wizyt lekarskich, zamiast przedszkole karolinki i nianie dla drugiego po okolo pol roku....nianie w sensownej cenie dla 3 dzieci-graniczy z cudem nikt sie eni zgłosil, a karolince zabronila lekarka isc do predszkola wtedy..zeby nie zarazała dziewczynek. Wiec zamiast pol roku z jedna pensja były 3 lata a wydatki z 3 a nie 2 sa wieksze.Trzeba być elastycznym i dalej walczyc
-
OOO dawny oszołom heeej =DARIO2 Mieszkam sobie dzieciakami i domem zajmuje i staram sie to tak z firma po godzinach było tak 3-4 h dziennie plan ze jak w przedszkolu będą to ma być 8 h. Kredyt na remont spłącony..teraz chcemy karte, p[otem debety ..a potem do banku, zeby sprawdzić jak tam ze zdolnoscią Mam andzieję zwiększyc przez rok przychody firmy, rozgladac się za działka i splacic te zaległosci-debety. Kredyty pokończone więc kolo 1400/mc do przodu..ale skonczyły się promocyjne zusy wiec polowa z tego w plecy Samo życie + przedszkole, kolejna kasa, dzieci to meega skarbonka poszukam jakiś fotek z początkowych zdjęć jeszcze może surowych z wykończenia, , bo kurcze szkoda, ale nie zrobiłam kiedy już było wykończone i bylo wszystko i jeszcze dzieciaki nie zdewastowały Z konkretów..zgodnie z poprzednimi planami przychody w sumie się zwiększyły, dalismy rade spłacać przez półtora roku kredyt w wysokosci 1400/mc CZyli częściowo planowo. Zgodnie z planami za kwotę 16 000 odremontowalismy 60 metrów 2 wiec chyba cenowo ok. Włącznie z wymianą okien na plastikowe cieple , z wymiana dzwi poza wejściowymi i przebudową -garaża pól na gabinet-ale to ścianką tak a z plyt + docieplenie steropanem, wyrabanie olkien -garazowego i z piwicy i nowe są, częściowej instalacji grzewczej -byly kaloryfery w pokoju i kuchni, robilismy instalacje do łazienki, tego pokoju z garazu-gabinet..nieocieplony został dogrzewamy elektrycznym olejowym jak trzeba. podłogi no beton był tylko zadncyh wylewek, nic nie bylo, sciany bez gipsu itd. Laziłam po promocjach no i praca własna poza ta instalacja wodna i grzewcza.a elektryczna tez robilismy- maz zrobil a okna to tata, wiec tez bez robocizny. najtansze panele itd ale jest przyjemnie. za podwojne becikowe kupiłam wypasiona zmywarke poszukam fotek przed i po chociaz cześciowych...
-
Witam wszystkie nowe oszołomy i te które były od początku Wiem , że dłuuugo mnie nie było, ale blixnieta sa mocno absorbujące Na razie zaczynam wracać powolutku do marzeń, małe chodzą do przedszkola -szok jak to zleciało więc powinno być lepiej finansowo-2 osoby pracujące a nie jedna i trochę mnie na ile dawałam radę...Na razie dużo chorowały przez to przedszkole, więc nie jest jeszcze tak jak byc powinno, ale od stycznia z nowym zapałem walczymy z przeciwnościami i pracujemy nad zdolnością kredytową Prince ciesze się, że jest ktoś kto tak jak my nie tylko chce całość finansować z kredytu i działkę i dom..ale nie ma zabezpieczenia w mieszkaniu Czy są to takie ...skrajne oszołomy którym sie udało ? a to moje skrajne wczesniaki które rozwijają się świetnie i na szczęście wssytko z nimi jest w pożadku. Od 1 kg sporo urosły http://kdn.bajt.biz/banbi.jpg Pozdrawiam wszytkich i mam nadzieję będę tutaj zaglądać, cieszyć się Waszymi postępami i dążyć do swoich
-
Z ubezpieczeniem u nas tak jak u Ciebie. Ale do stycznia musimy podjąc decyzję. Tyle tylko , że oboje mamy ubezpieczenie grupowe w pracy. Nie są to jednak jakieś powalające kwoty. Nie wiem sama , fajnie byłoby gdyby chociaz mąż był ubezpieczony dodatkowa, ale te 2 tysie..... Daj znać jaką podjęliście decyzję .
-
Mam pytanie do innych "oszołomów" . Czy jesteście ubezpieczeni na życie ? Mi bank zaproponował ubezpieczenie zamiast prowizji. Skorzystaliśmy. Teraz mija rok i nie mam obowiązku się dalej ubezpieczać. Ale nie mam też żadnego ubezpieczenia na życie. A składka około 2 tyś rocznie razy 30 lat ... brryyy . Jak to u Was wygląda ?
-
Witam w krainie oszołomów. Tak jak wszyscy mamy kredyt. Pierwsza transza już przelana. Z tego można się cieszyć. Natomiast z tego już nie koniecznie-kredyt na 30 lat w pln.Dali nam 247 000pln. Fajnie, dobrze że dali bo niestety z oszczędności to byśmy sobie tylko mogli wymurować chałpkę.Naszczęście chałpka mała 84m2, dach dwuspadowy może 220000pln starczy. Może nie dokońca z nas takie oszłomy bo jeszcze dziełeczka własna i obecne lokum też na własność. Mamy cichą nadzieję,że po wprowadzce i sprzedaży obecnej hacjendy zostanie nam do spłaty ok 100 000 ptysi. A co dalej ....... raty,raty na długie laty.