Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przegląd

  1. Co nowego w tym klubie
  2. To ludzie, to ludzie, fajni ludzie tworzą taką miłą atmosferę
  3. Tomek, ja chyba też, bo ono nawet po długiej przerwie, wciąga jak nie przymierzając.. to znaczy daje po prostu przyjemność
  4. Niektórzy, jak ja, to bedą na Forum do końca swiata i... jeszcze jeden dzień dłużej by odczytać ostatnie posty.
  5. Gdzie te niki z tamtych lat.. Ci, których nie ma, dawno się już pewnikiem pobudowali, choć o dziwo, o zgrozo , większość jest nadal na forum..
  6. Frankai, bardzo dobry pomysł. Co na to Redakcja ?
  7. A czy zauważyliście, że w ostatnim tygodniu przybyło wypowiedzi Redakcji (rozczłonkowanej na działy)? To chyba pod wpływem naszych uwag na spotkaniu. Oby tak dalej. Może wręcz "Co w Muratorze" będzie miejscem, gdzie jak zarzucimy coś pismu, to autor tanego artykułu "wytłumaczy" się ze szczegółami? Oczywiście jak zarzut będzie słuszny, to później powinno się to ukazać w Muratorze.
  8. Jest jeszcze wersja slawiaca Wisle Krakow, ale po ostatnich boiskowych wydarzeniach to chyba przesada.
  9. Jedź na dworzec kolejowy do Krakowa jak rezerwa wychodzi z woja to poznasz nie tylko muzykę ale i kilka wersji tekstu. I koniecznie weź osławioną kszynkę (tylko "mineralnej" bo po kolorowej widzę pluszowe misie ) A tak poważnie to pieśń tą śpiewa nie tylko rezerwa ale i naród w kościele. Oczywiście tylko zaczyna się tak samo, dalej to zupełnie inny tekst. Myślę że jak nam inni forumowicze (przynajmniej Majka i reszta Krakowiaków) trochę pomogą to kszynka "pęknie" i pieśń wyjdzie nielicha. Chyba Kraków zna pieśń, co nie?
  10. Od kiedy na Wawelu, Zygmunta bije dzwon .......itd. Oj, coś mam dzisiaj nastrój do śpiewu...
  11. Oj, Kraków bardzo lubię i właśnie dlatego kibicowałam piosence Turnaua i Sikorowskiego "nie przenoście nam stolicy do Krakowa..."
  12. Yemiołka, zlituj się, już były głupie pomysły z Krakowem
  13. no to mnie pokarało ale myślę, że nastąpią jeszcze kiedyś bardziej sprzyjające okoliczności przyrody i spróbuję w końcu tej osławionej redakcyjnej kawy tudzież osławionych frankaiowych wyrobów "kszynkopochodnych" gdyby tak jeszcze można było przenieśc stolicę do Wrocławia ...
  14. Yemiołka - żeby Cię podenerwować (co chyba jest moim ulubionym zajęciem ) nic nie napiszę, poza tym że potwierdzę, że Bułeczka_77 nie wygląda nie tylko na bułę, ale nawet na bułeczkę; no chyba że na normalną (nie te jakieś małe pękate) bagietkę. Pozdrawiam Bułeczkę. Dodam, że o 16:00 pozostali Forumowicze zdecydowanie i zasłużenie wyrzucili mnie z Salonu, za pomocą salonowych manier, choć za to ukarałem ich swoją obecnością przez następną godzinę w pobliskiej knajpce. Żeby kara była większa, to jakbyś się ze mną zabrała, to jakiś browarek by się znalazł.
  15. Alicjanko dziękuje Ci za "bardzo szczuplutką", ale to tylko złudzenie optyczne ..... Mam nadzieje, że następnym razem dołączysz do bardzo miłego "kącika" Pozdrowionka Bułka
  16. Relacja ze spotkania i zdjęcia zamieścimy w numerze majowym Muratora. Redakcja
  17. I ja tam byłam, miód i kawę piłam (i ciastka z bitą śmietaną jadłam)... Nie wiem czy mogę zdradzić a propo's tych kobiet w redakcji, że 75% czytelników Muratora (zgodnie z profesjonalnymi badaniami) to...MĘŻCZYŹNI. To odkrycie było dla mnie szalenie satysfakcjonujące, bo to zupełnie jest tak jak z tą szyją i głową! Dowiedziałam się też że co miesiąc sprzedaje się 100 tys. Muratorów, ale Panie Redaktorki się martwią, że prenumerata nie jest tak owocna. Z mojej strony podpowiedziałam, że bym prenumerowała, gdybym dostawała M. wcześniej niż jest w kiosku. A tak nie wytrzymam i będę miała dwa. Czy ktoś ma jeszcze inne powody kupowania M. w kiosku przez kilka lat, zmiast kulturalnej prenumeraty? Redakcja była faktycznie do usług, bardzo miła rozmowa z Jej Przedstawicielkami wyłączyła mnie z kręgu, który się w kącie utworzył i w którym tematy były domyślam się towarzysko-zapoznawcze. Kto tam był wie Bułeczka_77 (która jest bardzo szczuplutka, tak na boku plotkując...)
  18. Póki co to wasze relacje ze spotkania są bardzo ogólnikowe. Może nasza Kochana Redakcja uchyli "rąbka tajemnicy", może jakiś większy i dłuższy tekst zamieści na forum - no i obowiązkowo coś w Muratorze, tylko zapewne nie zdąży już na kwietniowy numer. Pozdrawiam
  19. ojej, ale jesteście lakoniczni! nawet nie wiem, kto dojechał - prócz tych, którzy się tu wpisali. jedyny pewnik, to obecność dobrej kawy. a czy ci, których nie było, też będą coś - pośrednio - mieć ze spotkania [coś ustaliliście, wymyśliliście, rozwiązaliście? napiszcie!] czy służyło ono tylko zapoznaniu i rozwiązaniu indywidualnych problemów tych, którzy przybyli??
  20. Spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze. Pogadaliśmy, podyskutowaliśmy, zgłosiliśmy swoje propozycje no i ...wypiliśmy pyszną kawkę. Był czas na konsultacje z fachowcami i czas na poznanie nowych przyjaciół. Generalnie bardzo przyjemnie i mam nadzieje, że spotkania tego typu będą sie odbywać raz na jakiś czas. Ach żałujcie, żałujcie... Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności tych co byli ( no wiecie po znajomości ) Bułka
  21. Strasznie żałuję, że nie mogłam przyjechać. Od ubiegłego piątku jestem w trakcie powolnej,wręcz mozolnej (tzn. pakowanie, upychanie, wyrzucanie, sprzątanie itp.), przeprowadzki z 46 m mieszkania do 1(słownie: jednego) pokoju w 37 m mieszkaniu. Oczywiście w takich trudnych sytuacjach życiowych wszystko jest na głowie kobiety, bo faceci to mają swoją pracę zawodową no i oczywiście dyżurne myślenie o budowie. W takich to luksusowych warunkach będziemy z mężem mieszkali, u mojego ojca, do końca budowy. Pozostaje mi tylko nadzieja, że budowę ukończymy piorunem. Ale Wam zazdrościłam tego spotkania!!!
  22. było 10 osób. osobą, ktora dojechała z najdalej był oczywiscie nasz rajdowiec-F.
  23.  


×
×
  • Dodaj nową pozycję...